piątek, 26 października 2012

Opowieść o Bogience wraca. Z przyczyn zewnętrznych zniknęła na jakiś czas, ale będzie toczyć się dalej. Opublikowałam ponownie jej początek i mam nadzieję na kontynuację. Przeczuwam, żę teraz będzie to nieco inna narracja.To chyba nie do uniknięcia, bo nie ma powrotu do raz przeżytych emocji i sposobu ich wyrażania. Ale zawsze jest jakiś ciąg dalszy. Zaczynałam swoje zapiski w lutym 2010 roku. Z dzisiejszej perspektywy to było wieki temu. Z mojej perspektywy. I nie chodzi tu tylko o chorobę. Myślę, że przy Bogience odczuwalność życia jest intensywniejsza. Paradoksalnie tak, cokolwiek by o tym sądził każdy amator ekstremalnych przeżyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz